Kolejny raz ulicami Warszawy przeszedł różnobarwny korowód rozbrzmiewający muzyką ze wszystkich stron świata. Na Krakowskim Przedmieściu zapachniało jedzeniem cieszącym nie tylko podniebienie ale i oko. Poza zespołami było mnóstwo pojedynczych osób w strojach z ich krajów. Było pięknie, było kolorowo.