Historia pewnej znajomości … ze słupkami
Skrzyżowanie ulic Światowida i Myśliborskiej na warszawskim Tarchominie.
Pewnego dnia zauważyłam, że w miejscu klasycznych, biało czerwonych słupków pojawiły się małe czarne przykurcze. Kilka miało pomalowaną górną powierzchnię na żółto. Ale farba się marszczyła. Kiepsko to wyglądało. Był 12 czerwca 2014.
Minął miesiąc i na skrzyżowanie wkroczyła budowa linii tramwajowej. Moje nowe słupki trzymają się dzielnie. Póki co tylko dwa poległy koło przejścia dla pieszych. Słupki, trzymajcie się, jesteście zbyt młode by polec. Macie dopiero miesiąc!
I widok z drugiej strony skrzyżowania
Niestety, dziś, tj. 17 lipca słupków od strony ul. Myśliborskiej już nie ma. W ich miejscu buszuje kopara.
Dzielnie zostały dwa w głębi chodnika.
Natomiast te wzdłuż krawężnika ul. Światowida jeszcze są. Trzymajcie się słupki.
Niestety, słupki wzdłuż ul. Światowida też nie wytrzymały trudów budowy.
Czy może mi ktoś wyjaśnić po co te słupki zostały wymienione miesiąc przed budową?