Fotowarsztaty z Samsungiem zorganizowane przez Fotospacery w Studiu Huśtawka.
Czy smartfonem lub maleńkim kompaktem można zrobić zdjęcie w studiu, nie mając wyzwalacza do lamp błyskowych? Ktoś spyta po co? A po to, by przetestować możliwości Samsungowych sprzętów w dość trudnych warunkach. Bo, że w jasny dzień na dworze można zrobić naprawdę dobre foty to już wiem.
Organizatorem warsztatów były Fotospacery.pl, a Samsung Polska zadbał o sprzęt. Tablety leżały wszędzie. Aparaty krążyły miedzy uczestnikami warsztatów.
Mi udało się przetestować:
Każdy z aparatów posiada możliwość manualnego ustawienia co w studiu wydaje się być bezwzględnie konieczne. Przy słabym świetle udało mi się uchwycić ruch, zachowując jednocześnie nieporuszony obraz.
Uchylny ekran pozwala na dyskretne wykonywanie zdjęć z różnych poziomów, bez czołgania się po podłodze.
Tym samym różowym maleństwem można zrobić ciekawą fotografię produktową. Dodatkowe wsparcie nastąpiło ze strony tabletów Samsunga które dzielnie zastąpiły lampy.
W podobnie trudnych warunkach oświetleniowych Samsung Galaxy Camera dał sobie radę tak:
Dodatkowym atutem tego sprzętu jest możliwość korekty zdjęcia już na etapie jego wykonywania. Można od razu sprawdzić, czy efekty są zadowalające. A podobna okazja do wykonania zdjęć może się nie powtórzyć zbyt szybko.
Smartfonem i pomocnym jak zawsze tabletem można zrobić całkiem oryginalne zdjęcia miśkowych żelków.
Niewątpliwym przebojem warsztatów był tort bezowy z bitą śmietaną i owocami.
Jadąc na warsztaty miałam ogromną ochotę sprawdzić możliwości smartfonów. Udało się, co bardzo mnie cieszy. Jednak najbardziej przypadł mi do gustu NX mini. W małym ciele wielki duch. I niech nikogo nie zwiedzie kolor różowy czy też miętowy, jakkolwiek by to nie brzmiało. Bo czy kolor może pachnieć?